Z czym kojarzy Wam się Afryka? Gdy się na tym chwilę zastanowiłam doszłyśmy z Hunter do wniosku, że skojarzenia te albo nie są zbyt pozytywne lub tez w ogóle ich nie ma (nie licząc safari). Sporo mówi się o kulturze Azji, USA czy nawet krajów skandynawskich. Ciężko uzasadnić dlaczego ta duża część świata jest zazwyczaj pomijana.
Prawdopodobnie większość blogowiczów wie już, że jest w Łodzi miejsce, które pozwala odkryć nieco tajemnic czarnego lądu. Tym, którzy jeszcze nie mieli okazji przedstawiamy MEG MU. Naprawdę wyjątkowe miejsce na kulinarnej mapie tego miasta.
O smakach może za chwilę, bo warto wspomnieć o kilku innych rzeczach. Często bywa tak, że w restauracji coś szwankuje. Wystrój jest odpychający, obsługa pozostawia wiele do życzenia, ceny są za wysokie… można mnożyć. MEG MU powinno być dumne z obsługi gości i wystroju wnętrza, który jednocześnie nawiązuje do tematyki i jest przytulny. Menu choć niewielkie oferuje dania w bardzo przystępnych cenach. Przy okazji można po prostu dobrze zaspokoić głód, posiedzieć ze znajomymi. Jest to miejsce dobre na szybki lunch jak i (nieco inny) niedzielny obiad, a przy chwili googlowania można dowiedzieć się także, że dzięki posiadaniu queercard/z metra bierz otrzymamy zniżki.
Nam udało się spróbować:
Cuscus: czyli kuskus z warzywami i suszoną śliwką. Tak naprawdę były tam też pestki dyni, słonecznika, żurawina czy rodzynki. (Mam nadzieje, że z czasem pojawi się w menu więcej pozycji dla wegetarian.) Tę polecam z czystym sumieniem i zwracam uwagę na porcję, która zadowoli nawet najgłodniejszego gościa.
Mwambe: zupę z owoców palmy z suszonym sumem afrykańskim. Wyjątkową w swoim specyficznym smaku. Pokusiłabym się o stwierdzenie, że posmakuje nawet osobom, które nie przepadają za rybami, bo w tej opcji nie dominuje ona całości.
Mafe: wołowinę w sosie szpinakowym z masłem orzechowym – do wyboru z bananem afrykańskim lub patatami. Całkiem możliwe, że w Afryce nikogo nie zaskakują takie połączenia w kuchni. W Polsce zdecydowanie należą do odważnych! Delikatne mięso świetnie podkreślał "egzotyczny tercet smakowy"! ;)
Daniem dnia był Afro Kurczak, którego też spróbowaliśmy. |
Na koniec jeszcze Mikatu, które okazały się jednym ciekawszych deserów jakie jedliśmy. Dobrze wpasowują się w preferencje Polaków, bo pączki są przecież u nas bardzo popularne. Dodatek banana i masła orzechowego – jestem w niebie!
Tak naprawdę ciężko porównać kuchnię Afryki do naszej polskiej, trudno znaleźć jakieś odpowiedniki czy podobne smaki. Nie ma tutaj niczego pospolitego, znanego naszym podniebieniom. Warto odwiedzić MEG MU i samemu przekonać się co mają do zaoferowania. Może okazać się, że czarny ląd zarazi Was swoją magią smaku i w domu zaczniecie dociekać, szukać, próbować. To przykład restauracji prowadzonej z głową (pełną rozsądku i świetnych pomysłów). Gratulujemy!
W rankingu próbowanych przez nas napojów wygrywa Malom (2) i Bisap (4) |
Ale smakowitości! W ogóle nie znam takiej kuchni
OdpowiedzUsuńno no no...widzę, że niedługo wszystkie restauracje w Łodzi będą nam znane ='D I dobrze, będzie wiadomo gdzie najsmaczniej/najtaniej?xD zjeść=')) mnie przekonuje najbardziej mwambe!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam =)
chętnie się tam wybiorę, już dawno nosiłam się z tym zamiarem, bardzo mnie ciekawią ich pozycje w menu, online już dawno sobie wybrałam czego bym u nich spróbowała i ten kuskus był na pierwszym miejscu :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
Dla mnie to bardzo nieznane smaki, ale tym bardziej interesujące. Jest wiele miejsc ze specjałami kuchni włoskiej, czy francuskiej, ale ten widok robi większe wrażenie. Taka podróż kulinarna na pewno nieźle rozbudza wyobraźnię ^^. Mam nadzieję, że to miejsce będzie się rozwijać dalej i kiedyś tam zawitam.
OdpowiedzUsuń