6 czerwca 2012

Brokułowo-szpinakowa zupa filozoficzna

Zupełnie niespodziewanie i bez zapowiedzi w naszym domu pojawiła się Sesja Egzaminacyjna. Skutecznie utrudniła nam życie, zabierając czas i odwracając naszą uwagę.

Dzisiejszy (jak i wczorajszy dzień) został oddany w ofierze królowej nauk – Filozofii. Znienawidzona od początku studiów, teraz bierze odwet. Efektem pilnej nauki była dzisiaj zupa brokułowo-szpinakowa.

To szybki przepis na zadowolenie kubków smakowych i zapełnienie burczącego brzucha! 

Składniki: 

- 1 brokuł
- 1 opakowanie mrożonego szpinaku
- 1 spora cebula
- 2/3 ząbki czosnku
- wywar warzywny / bulion z kostki rosołowej (ok. 1 litr)
- pieprz i sól

Przygotowanie:

Cebulę siekamy (nie ma większego znaczenia jak drobno ponieważ wszystko na końcu będzie miksowane). Podsmażamy na oliwie.

Dorzucamy zamrożony szpinak i trzymając na małym ogniu czekamy aż się rozmrozi. W tym czasie dzielimy brokuł na mniejsze różyczki i myjemy (można wykorzystać także miększą cześć ogonka).

Brokuł dorzucamy do szpinaku z cebulką. Dodajemy jeszcze czosnek (jak ktoś lubi masełko też nie zaszkodzi). Całość zalewamy wywarem lub bulionem. Czekamy aż brokuł się ugotuje. Na tym etapie zupa wygląda… właściwie ona wtedy w ogóle nie wygląda :)


Całość dobrze miksujemy blenderem. W ten oto prosty sposób otrzymaliśmy zupę, którą przyprawiamy pieprzem i solą. 

W wersji bogatszej (czyli nie zawsze dostępnej dla studenta) dorzucamy na wierzch małe grzaneczki/ser żółty/śmietanę. Osobiście lubię wszystkie dodatki jednocześnie! :) 


Hunter przy klawiaturze: Jest to bardzo ciekawy i smaczny upgrade kremu z brokułu. Zdecydowanie bardziej przypada mi do gustu, kiedy dominującą nutą jest szpinak. Nie wyobrażam sobie również, że nie damy śmietany czy innego „zabielacza”. Potrzeba tam kojącego dopełnienia!

Co do zapychacza (czyli czegoś co pełni formę makaronu lub ziemniaków) to wyobrażam sobie w tej zupie zbity, tłusty groszek ptysiowy, a najchętniej oczywiście grzaneczki zrobione koniecznie na maśle z wyraźną nutą czosnku! 


Mam nadzieję, że odwiedzającym nas studentom nauka idzie lepiej, a całą resztę zachęcam do spróbowania :)