5 lipca 2012

Na polowaniu poza domem: Toskania w Łodzi (Piotrkowska 102)


Z czym większości z nas kojarzą się Włochy? Czyżby była to nieśmiertelna pizza? Śmiem twierdzić, że dla wielu osób całkiem logiczne będzie, że włosi jedzą tylko pizzę. Wiedza na temat tego kraju zaczyna się i kończy na stereotypach, bo to co my nazywamy pizzą Włoch uznałby za żart kiepskiego sortu. 

Ale do rzeczy. Kilka dni temu skuszone rabatem, który Hunter wygrzebała na nasza.piotrkowska.pl. Postanowiłyśmy, że trzeba sobie przypomnieć już dawno zapomniany smak pizzy prosto z polskiego lokalu. Wybrałyśmy się do nieco opuszczonej Toskanii przy numerze 102 (w bramie). 

Nie oczekiwałyśmy niczego specjalnego. W dużej mierze zaprowadził nas po numer 102 głód i posiłek w niskiej cenie, bez gotowania w domu. Jakie było nasze zaskoczenie, kiedy okazało się, że w porze wieczornej jesteśmy tam jedynymi klientkami. To było podejrzane. Czy jest tutaj aż tak źle? Pizzeria nie ma strony internetowej i jedyne informacje o niej to pojedyncze komentarze porozrzucane po sieci. W dobie Internetu podstawową sprawą powinna być strona WWW. 

Ogólny wystrój nie jest zachwycający, chociaż jest w miarę czysto. Klimatyzacja była nieocenionym plusem tamtego dnia. Widok, na Toskanię namalowaną na ścianie, jest nieco niezgrany, a połączeniu z kanapami obitymi czerwonym skajem, tworzy to dziwną mieszankę. Mnie osobiście na widok tych obić od razu przyszło na myśl Narraganset. Toskańskie Narraganset.

Zamówiłyśmy serową wersję pizzy. Oczywiście zgodnie z nowym trendem pojawiły się także dwa sosy. Czosnkowy i pomidorowy. Niestety oba były naprawdę kiepskiej jakości. Na zamówienie nie czekałyśmy długo. Według zapowiedzi na pizzy miały być cztery rodzaje sera. Mozzarella, pleśniowy typu camembert, niebieski i coś na kształt pospolitego sera żółtego. Składniki były położone oszczędnie z lekkim naciskiem na skąpo. Całość ratowało ciasto. Świeże i cienkie, ale na pewno nie typowo włoskie. 

W tym przedziale cenowym w Łodzi jest kilka innych pizzerii, które oferują nieco lepszy produkt. Miałyśmy nadzieję, że odwiedziny w tym zapomnianym miejscu zaskoczą nas bardziej pozytywnie i uda nam się odkryć jedną z łódzkich perełek niestety lokal otrzymuje od nas ogólną ocenę 4/10

A Wy jakie miejsca w Łodzi polecacie jeśli chodzi o pizzę? :) Stronicie od naszej wersji pizzy czy może chętnie fundujecie sobie takie obiady? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Smacznego!