7 kwietnia 2013

Filozofia tworzenia pierogów


Miałyśmy okazję uczestniczyć z Hunter w warsztatach w restauracji Teremok – wschodniej pierogarni. Przyznajemy, że przechodząc Piotrkowską koło numeru 36 zastanawiałyśmy się kilkakrotnie czy nie powinnyśmy tam wstąpić. Po spotkaniu zgodnie stwierdzamy, że zdecydowanie za długo zwlekałyśmy z pierwszymi odwiedzinami!








Teremok to miejsce tworzone z miłością i pasją. Pan Jurij z ogromnym zapałem opowiadał historię regionu z którego pochodzi, a także zdradzaj tajniki wschodniej kuchni. Oprócz podarowanego przepisu na przepyszne bliny z delikatnego drożdżowego ciasta i rosyjskie pirożki (tak, to poprawna pisownia :) z ziemniakami lub mięsem (wtedy nazywane bielaszy) – mogłyśmy zobaczyć cały proces powstawania. Dla bardziej odważnych była możliwość spróbowania własnoręcznego sklejenia takiego zawijasa. Wszystko w domowej atmosferze (dosłownie, bo biznes tworzony jest przez rodzinę pana Jurija)  i przy akompaniamencie rewelacyjnej herbaty.




Teremok ląduje na liście stale odwiedzanych przez nas miejsc, między innymi także dzięki cenom, które są bardzo przychylne studenckiej kieszeni. To smaki, do których aż chce się wracać! :) 

3 komentarze:

  1. Lubię taką kuchnię! Zazdroszczę możliwości spróbowania takich smaków :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja Teremok kocham, wiem że od czasu do czasu organizują takie warsztaty, ale nie byłam nigdy i zazdroszczę że miałyście taką możliwość. Nie byłam jeszcze na Piotrkowskiej, byłam na Piramowicza. Pysznie, miłe panie zaciągające z rosyjska, zapachy wspaniałego jedzenia i latem mają pyszne pierogi z jagodami!!!
    Pozdrawiam
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, myślę, że nie powinnam przeglądać tych Bento i zdjęć z tych wszystkich miejsc w których bywacie zanim czegoś nie zjem...=D apetyt od razu rośnie =P wszystko wygląda smakowicie...~

    OdpowiedzUsuń

Smacznego!